Od chwili założenia spółki wiedzieliśmy, że kapitał zakładowy nie wystarczy na pokrycie całkowitych kosztów projektu – nie wliczaliśmy nawet wynagrodzenia. W planach oprócz próby dofinansowania z pieniędzy unijnych, były także spotkania z funduszami VC. Takich spotkań do dnia dzisiejszego odbyliśmy kilka. Brak produktu – dość zaawansowanego technicznie – nie ułatwiał rozmowy. Czytaj dalej Mój start-up: Fundusze VC i Epilog